„Ogień" J.Kuraś przeszłość miał „bogatą" i ponurą!
Był jakiś czas w AK, za bandytyzm, pijaństwo i nieposłuszeństwo, dowództwo Okręgu Krakowskiego wydało na niego wyrok śmierci. Wtedy Kuraś zdezerterował pod skrzydła BCh. W 1945 r. zgłosił się do pracy w UB. Wydział personalny KC PPR skierował go do PUBP w Nowym Targu, gdzie otrzymał kierownicze stanowisko. Wkrótce potem, po zamordowaniu kilku ludzi z PUBP, zbiegł z grupą ludzi w góry, prowadząc bandycką działalność aż do lutego 1947 r., kiedy otoczony na melinie przez KBW, popełnił samobójstwo.
Pod pozorem walki „z komuną" mordował Polaków i Żydów, funkcjonariuszy UB, MO, członków PPR, ZWM, kobiety i dzieci przypadkowych turystów, a nawet swoich kompanów. Nazwiska wielu ofiar, w tym Żydów i dzieci są znane. Był fanatycznym antysemitą. Podpisał około 500 wyroków śmierci. Zamordowano kilkaset osób, w tym kilku członków AK, którzy się ujawnili. Oprócz morderstw, dokonano około 300 aktów terrorystycznych, napadów i rabunków koni i bydła, oraz zrabowano łącznie kilka milionów złotych. Wśród poległych i zamordowanych było wielu uczestników walki zbrojnej z okupantem hitlerowskim, w tym partyzanci AL, BCh, AK oraz byli żołnierze frontowi Wojska Polskiego.
Żaden z zamordowanych obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, nie był powiązany z aparatem władzy (UB, MO, KBW, WOP, WP).
- Na początku lat 90-tych grupa radnych przegłosowała w łódzkiej radzie miejskiej
decyzję o nazwaniu jednej z ulic imieniem Józefa Kurasia ps. „Ogień".
- W 1992 r. w kościele w Juszczynie ksiądz Chojnacki poświęcił tablice i sztandar
ku czci „Ognia".
- 22 kwietnia 2001 r. w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu,
wiceminister Obrony Narodowej Szeremietiew odsłonił tablicę ku czci „Ognia".
Tablicę poświęcił ksiądz prałat Zygmunt Małecki, który stwierdził, że „Ogień oddał
życie za prawdę, Boga i Ojczyznę".
W rzeczywistości samozwańczy „major Ogień" nie był żadnym partyzantem ani patriotą i nie walczył o niepodległość! Jego życie usłane było trupami osób niewinnych, pełne zbrodni, terroru i rabunków. W związku z tym nie należy mu się pamięć, uznanie i honor!
- Wiosną 1999 r. z inicjatywy Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego,
Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych, środowiska partyzantów AL oraz Stowarzyszenia Emerytów Resortu Spraw Wewnętrznych, skierowano materiały i wniosek do Miejskiej Rady Narodowej w Łodzi, o usunięcie nazwy „Ognia" z mapy i ulicy. Dołączono listę podpisów około 150 mieszkańców Lodzi popierających wniosek.
- 27.10.1999 r. na sesji Rady Miejskiej powzięto uchwałę o usunięcie nazwy
„Ognia" i przywrócenie przedwojennej nazwy Złotnicza.
Sprawiedliwości stało się zadość!
Tablice w kościołach ku czci „Ognia", są rzeczą hańbiącą i znieważają pamięć jego ofiar!
Poległym i pomordowanym przez „Ognia" - cześć i chwała!
ppłk w st. spocz. Jerzy Jachocki Związek Żołnierzy LWP w Łodzi